sobota, 19 stycznia 2013
Bornholm sierpień 2011
Ostatni weekend wakacji 2011 postanowiliśmy spędzić w raju rowerzystów czyli na wyspie Bornholm.Dopłynęliśmy tam katamaranem Jantar rejsem z Kołobrzegu do Nexo.W miasteczku Nexo wynajęliśmy na tydzień domek campingowy znajdujący się przy samym brzegu Bałtyku.Koszt wynajęcia takiego domku z toaletą bez prysznica dla dwóch osób to około 180 zł. za dobę.Dodatkowo płatne były prysznice.Codziennie rano wyruszaliśmy rowerami na objazd wyspy.Bornholm ma sieć wielu kilometrów ścieżek rowerowych,które łączą najciekawsze zakątki wyspy.Średnio dziennie robiliśmy około 100 km. a jednego dnia nawet 150 km.Na wyspie są niedrogie dyskonty Netto w których można zaopatrzyć się w żywność.Ceny w nich są zbliżone do realiów Polskich.Bornholm to malownicze dosyć pofałdowana wyspa.Brzegi morza są często klifowe,w niektórych miejscach skaliste.Na południu wyspy są piękne białe plaże.Jednego dnia popłynęliśmy statkiem na równie malowniczą wysepkę Christianso.W malutkim porcie tej wyspy były nawet żaglówki z Polski.Jeżdżenie po Bornholmie było swobodne gdyż sakwy zostawały w domku i jeździliśmy bez obciążenia.Powrót do Polski przebiegał w pogodzie sztormowej,więc na małym Jantarze ciężko było utrzymać równowagę.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz